23.04.2022, 18:05
Jackowski jest dobrym analitykiem. Druga opcja - z czasem otoczył się odpowiednimi znajomymi, którzy wiedzą co w trawie piszczy. Chciał się bardziej wybić. Być może nabrać powagi i ważności w oczach młodszej żony. Kto go tam wie. Niemniej chyba odnajdywanie zwłok bardziej mu wychodziło i sprawiało wrażenie iż był autentyczny. Teraz ludzie się domyślają i łatwiej wygłosić błędną ocenę, która z jasnowidzeniem ma niewiele wspólnego.