08.12.2022, 00:50
Pełnia w Bliźniętach czeka nas zacna Ostatnie dwie lunacje również były zacne, za każdym razem jednak był to mix tego co nakierowane na przyszłość, na nowe, z Marsem w retrogradacji, który nie pozwalał nam w pełni rozwinąć skrzydeł i kierował nasza uwagę na to co w nas, w przeszłości, co zatrzymane i domagające się zwolnienia. Teraz różnica jest taka, że Mars z bycia elementem tła przechodzi na plan pierwszy i nadchodząca pełnia będzie przede wszystkim kluczowym momentem jego retrogradacji (trwającej od 30.10 do 12.01 - opis tutaj), punktem zwrotnym, który jeśli przejdziemy owocnie pozwoli nam uwolnić całą masę zatrzymanej energii i przygotować się na ruszenie z kopyta w styczniu. Jest to więc pełnia bardziej o kończeniu tego roku i więcej – ostatnich trudnych dwóch lat, o emocjach które się w nas nagromadziły, zwłaszcza o uwalnianiu złości, niezgody, wychodzeniu z miejsca bezradności, bierności, zamrożenia – z którego właśnie wyrażanie złości ma magiczną moc nas wyprowadzać. Możemy czuć się jakby ostatnio czas był zatrzymany, jakby coś było w zawieszeniu, jakbyśmy oczekiwali na coś czego obietnice przyniósł nam nów i ostatnie dni, co nas napawa nadzieją, ale jakoś nie chce się zbyt szybko zamanifestować, co może budzić różne emocje, a nawet zwątpienie. Ta pełnia będzie z jednej strony konfrontowała nas z tym co nas zatrzymuje, z czym walczymy, a co możemy już puścić, a z drugiej strony może przynieść duży zastrzyk energii by uporać się z czymś co nam ciążyło już od dawna. Szczególnie będzie to dotyczyło słów, które nie zostały wypowiedziane, a potrzebujemy je wypowiedzieć by pójść dalej, słów które zostały pochopnie czy w gniewie wypowiedziane, za które potrzebujemy przeprosić lub je odkręcić, by pójść dalej, supłów komunikacyjnych, które potrzebujemy rozplątać, spraw z rodzeństwem, ze znajomymi, z sąsiadami, oraz tego jak wyrażamy swoje zdanie i jak czujemy się wśród innych ludzi. Wszystkie tematy, które opisałam w tekście o retrogradacji Marsa teraz mogą się mocno uwypuklić, stać się bardziej emocjonalne i możemy czuć wewnętrzną presję by coś z nimi zrobić. Jednocześnie jeśli uda nam się uniknąć impulsywności, agresywności, czy prób zdominowania innych, a zamiast tego zatrzymamy się, pozwolimy sobie poczuć emocje i przyjrzeć temu jakie potrzeby i historie za nimi stoją, ten czas może nas obdarzyć wielkim poszerzeniem perspektywy i zrozumieniem dlaczego reagujemy tak jak reagujemy, dlaczego nasz poziom energii jest jaki jest, co nas osłabia, a co nas triggeruje i odnaleźć sposoby na to by zadbać o siebie i uwzględnić tą wiedzę. Szczególnie dotyczy to historii z przeszłości zaplecionych wokół doświadczenia bólu i zadawania go innym w reakcji na nasz ból. Zaklęte koło doświadczania przemocy, które przeradza się w krzywdzenie innych, gdy sami czujemy się zagrożeni – co może się wyrażać nawet w drobnych wymianach, w tym jak reagujemy na czyjeś uchybienie, jakich słów używamy, w przemocy, które kryje się w doborze słów, intonacji, chwilach znaczącego milczenia… niby nic a pozwala zaklętemu kręgowi przemocy toczyć się dalej i wracać do nas raz za razem. Ten czas będzie więc dobrym czasem na przyjrzenie się temu, gdzie my sami nadużywamy naszej mocy, stosujemy słowa i gesty, które mają zranić, często nawet bez świadomości i prawdziwej intencji krzywdzenia kogokolwiek. Z drugiej strony to też czas uczenia się jak zatrzymać to koło przemocy, także poprzez stawianie granic, jasne wyrażanie naszego zdania, rezygnowanie z półsłówek i uszczypliwości na rzecz klarowności i słów, które mogą rozwiązać trudną sytuację, zamiast ją zaogniać. Złość jest naszym przewodnikiem nie tylko w tym, gdzie potrzebujemy postawić granice i uwolnić zamrożoną energię, ale też w odkrywaniu dawnych korzeni odczuwanej teraz frustracji, oraz w tym by odkrywać jak możemy dać słowom pełną moc i używać jej precyzyjnie, po to by nie zostało nic zbędnie raniącego, czy pasywno-agresywnego co może do nas wracać raz za razem. Brzmi być może jak dość trudna pełnia i dla wielu faktycznie może być pełna wyzwań i konfrontacji, ale tak jak zawsze dużo zależy od tego na ile ta pełnia aktywizuje nasz horoskop urodzeniowy, jakie sfery życia uwypukla (czyli w których domach wypada – jak to sprawdzić w Astrokalendarzu piszę poniżej) i co nie mniej istotne, na ile te tematy są dla nas w tym momencie życia aktualne, na ile nam się uzbierało niewypowiedzianych słów, czy kręcących się kół wzajemnego ranienia. Ci którzy akurat mają z tym większy spokój mogą korzystać z tego czasu po to by jeszcze precyzyjniej używać mocy słów, odkrywać jakie słowa z przeszłości nas definiowały lub ograniczały i co potrzebujemy tu zmienić, jakich nowych słów potrzebujemy by poczuć moc. Dla każdego ta pełnia może być czasem uwalniania zatrzymanej energii, a czy potrzebujemy do tego poważniejszej konfrontacji czy nie to już zależy od bieżącej sytuacji. A także pracy z magią słów
Pełnia Księżyca sama w sobie jest czasem wypowiadania życzeń, odprawiania rytuałów, wyrażania wdzięczności i celebrowania. Bliźnięta to znak najsilniej powiązany z myślami, słowami i komunikowaniem się. Stąd pełnia w Bliźniętach to czas kiedy słowa mają szczególnie wielką moc! Warto poszukać teraz tych intencji, które są dla nas najważniejsze, popracować nad wizją konkretnych celów i mniej konkretnych marzeń, które teraz możemy ponazywać. Bliźnięta to moc opowieści dlatego pięknym rytuałem na ten czas będzie opowiedzenie sobie baśni o naszym życiu, z perspektywy czułego narratora Aktywowany znak Bliźniąt uruchamia nasz intelekt, natomiast opozycyjny znak Strzelca (gdzie znajduje się Słońce) nadaje mu cel. Jednym z ważnych tematów tej pełni jest więc poszukiwanie i wyrażanie ważnych celów życiowych, nowych kierunków rozwoju i poszukiwanie głębszego sensu naszego istnienia. To dobry moment na to by spojrzeć szerzej, wyjść poza ograniczające przekonania i uwierzyć, że możemy urzeczywistnić nasze idee. To dobry czas na zapytanie siebie: czego tak naprawdę pragnę, co chcę osiągnąć i jak żyć? A także na poproszenie o wskazówki, jak to osiągnąć (np. w medytacji czy w pracy z kartami). Mogą również pojawiać się wglądy dotyczące naszego otoczenia, tego co w nim nam służy a co nie, jakie towarzystwo ciągnie nas do góry i inspiruje, a jakie męczy i obciąża. Ważnym pytaniem na ten czas jest również to czemu poświęcamy naszą cenną uwagę. Bliźnięta sprzyjają rozproszeniu, więc możemy czuć, że ilość równolegle aktywnych wątków w naszych głowach nas przeciąża, możemy się nawet poczuć zagubieni. Nie jest to czas w którym miałoby sens przymuszanie się do koncentracji na jednej rzeczy (mało realne ), za to możemy odrzucić te treści i pożeracze uwagi, które nic nam nie dają i tylko wzmagają poczucie przemęczenia nadmiarem.
Połączenie pełni w Bliźniętach z Marsem w retrogradacji sugeruje, że najważniejsze jest uwalnianie od odciążeń mentalnych z przeszłości, od koncepcji co mamy robić, jak mamy działać, jak reagować na konflikty i różnice zdań jakie niesiemy ze sobą z przeszłości. Bliźnięta mogą dać w tym procesie poczucie lekkości, chęć zabawy i spotkań z ludźmi – oraz zdolność do czerpania z tych spotkań nawet jeśli nie są one w pełni jednomyślne i konwencjonalnie „miłe”. Uczymy się od siebie najwięcej wtedy gdy się ze sobą nie zgadzamy Bawić razem też możemy i odkrywać takie słowa, które nas łączą zamiast dzielić.
I tego Wam w tą pełnię życzę!
Autor; Maria Monnset
Pełnia Księżyca sama w sobie jest czasem wypowiadania życzeń, odprawiania rytuałów, wyrażania wdzięczności i celebrowania. Bliźnięta to znak najsilniej powiązany z myślami, słowami i komunikowaniem się. Stąd pełnia w Bliźniętach to czas kiedy słowa mają szczególnie wielką moc! Warto poszukać teraz tych intencji, które są dla nas najważniejsze, popracować nad wizją konkretnych celów i mniej konkretnych marzeń, które teraz możemy ponazywać. Bliźnięta to moc opowieści dlatego pięknym rytuałem na ten czas będzie opowiedzenie sobie baśni o naszym życiu, z perspektywy czułego narratora Aktywowany znak Bliźniąt uruchamia nasz intelekt, natomiast opozycyjny znak Strzelca (gdzie znajduje się Słońce) nadaje mu cel. Jednym z ważnych tematów tej pełni jest więc poszukiwanie i wyrażanie ważnych celów życiowych, nowych kierunków rozwoju i poszukiwanie głębszego sensu naszego istnienia. To dobry moment na to by spojrzeć szerzej, wyjść poza ograniczające przekonania i uwierzyć, że możemy urzeczywistnić nasze idee. To dobry czas na zapytanie siebie: czego tak naprawdę pragnę, co chcę osiągnąć i jak żyć? A także na poproszenie o wskazówki, jak to osiągnąć (np. w medytacji czy w pracy z kartami). Mogą również pojawiać się wglądy dotyczące naszego otoczenia, tego co w nim nam służy a co nie, jakie towarzystwo ciągnie nas do góry i inspiruje, a jakie męczy i obciąża. Ważnym pytaniem na ten czas jest również to czemu poświęcamy naszą cenną uwagę. Bliźnięta sprzyjają rozproszeniu, więc możemy czuć, że ilość równolegle aktywnych wątków w naszych głowach nas przeciąża, możemy się nawet poczuć zagubieni. Nie jest to czas w którym miałoby sens przymuszanie się do koncentracji na jednej rzeczy (mało realne ), za to możemy odrzucić te treści i pożeracze uwagi, które nic nam nie dają i tylko wzmagają poczucie przemęczenia nadmiarem.
Połączenie pełni w Bliźniętach z Marsem w retrogradacji sugeruje, że najważniejsze jest uwalnianie od odciążeń mentalnych z przeszłości, od koncepcji co mamy robić, jak mamy działać, jak reagować na konflikty i różnice zdań jakie niesiemy ze sobą z przeszłości. Bliźnięta mogą dać w tym procesie poczucie lekkości, chęć zabawy i spotkań z ludźmi – oraz zdolność do czerpania z tych spotkań nawet jeśli nie są one w pełni jednomyślne i konwencjonalnie „miłe”. Uczymy się od siebie najwięcej wtedy gdy się ze sobą nie zgadzamy Bawić razem też możemy i odkrywać takie słowa, które nas łączą zamiast dzielić.
I tego Wam w tą pełnię życzę!
Autor; Maria Monnset
,,Lepiej bez celu iść naprzód niż bez celu stać w miejscu, a z pewnością o niebo lepiej, niż bez celu się cofać”
– Andrzej Sapkowski
NIE MASZ NIC CIEKAWEGO DO NAPISANIA NIE REJESTRUJ SIĘ.
– Andrzej Sapkowski
NIE MASZ NIC CIEKAWEGO DO NAPISANIA NIE REJESTRUJ SIĘ.